Sylwester w Gorcach na Turbaczu

Tegoroczne przejście ze starego do Nowego Roku było wyjątkowo aktywne. Zaplanowaliśmy na Sylwestra wyjście w góry z plecakami.

31 grudnia udaliśmy się pociągiem z Krakowa do małej miejscowości Lasek, skąd wyruszyliśmy czarnym szlakiem na szczyt Gorców czyli Turbacz. Pogoda tego dnia była idealna. Od rana słonecznie, warunki idealne na wędrówkę. Początkowo szlak bez śniegu, ale im wyżej tym pojawiało się więcej resztek śniegu wymieszanego z błotem i lodem. Od wysokości ok. 1000 metrów przeważał już śnieg. Po 15-tu kilometrach wędrowania dotarliśmy na szczyt.

Sylwester w schronisku na Turbaczu

Wieczorem zaskoczeniem była dla nas Zabawa Sylwestrowa w schronisku z dj’em do samego rana. O północy tradycyjnie szampan, sztuczne ognie i… śpiewanie kolęd! 🙂

Drugi dzień rozpoczęliśmy od smacznego schroniskowego śniadania czyli jajecznicy na masełku. Trasa powrotna wiodła do Rabki Zdrój przez Stare Wierchy i Maciejową. Pogoda tego dnia od początku była mocno zimowa. Od szczytu wiało i sypał dość mocno śnieg. Droga powrotna minęła w bajecznych, pobielonych krajobrazach wymieszanych z lekkim zmęczeniem wędrówki. Po 18-km szczęśliwie dotarliśmy na sam dworzec PKP do Rabki Zdrój skąd pociągiem wróciliśmy do Krakowa.

Nowy rok

Jak to mówią, jaki pierwszy dzień Nowego Roku, taki cały Nowy Rok, to by oznaczało, że czeka mnie dużo aktywności. Życzę i Wam na ten Nowy Rok dużo zdrowia, aby każdy dzień był spędzony tak jak lubicie.

Zdrowotnie poza małym zmęczeniem i delikatnym potłuczeniem od poślizgnięcia, czuję się znakomicie. Mimo stosowanych leków przeciw odrzutowych, zmniejszających odporność czuję, że aktywność pozytywnie wpływa na zdrowie. Zachowując minimum higieny, bo trudno mówić o bezpieczeństwie pośród imprezy w kilkusetosobowym towarzystwie, to udaje się uniknąć zachorowania. Już niedługo czas świętowania bo Nowy Rok to kolejna już 8 rocznica od przeszczepienia płuc.

|

r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *