I kolejny aktywny weekend przybliżający zdobycie Korony Gór Polski za mną. Tym razem wraz z grupą Korona Gór Polski – Osoby po Transplantacji i Przyjaciele wybraliśmy się do Schroniska PTTK Jagodna, które było naszą bazą noclegową. Z pogodą trafiliśmy idealnie, bo było biało i zimowo, ale niestety też i bardzo mroźno. Wieczorem temperatura dochodziła do -7 stopni.
Schronisko bardzo klimatyczne, ale z powodu niskich temperatur były problemy z ogrzewaniem i nieco dokuczał chłód. Po prostu turystyczne warunki, ale to akurat lubię. Jedzenie w schronisku bardzo smaczne i przeogromne porcje. Jeśli ktoś będzie w pobliżu, to polecam skosztować lokalnych specjałów. Całość dopełnia obsługa bufetu, która przywołując po zamówione potrawy robi to w wyjątkowy sposób, głośno i zabawnie. Kto był, ten wie o czym mówię Jagodna to także idealne miejsce na wypad na narty biegowe. W pobliżu są świetnie przygotowane trasy i wypożyczalnia sprzętu.
Wyjście w góry mieliśmy podzielone na dwa dni. Pierwszego dnia udaliśmy się zdobyć Orlicę, a drugiego już z samego schroniska wybraliśmy się na Jagodną. Dwa szlaki bardzo przyjemne i takie spacerowe do pokonania bez większych problemów i zmęczenia.
Głównym celem naszych wyjść na szczyty KGP jest propagowanie transplantologii, aktywizacja osób po przeszczepieniu narządów oraz tworzenie silnej społeczności, która nie tylko wspiera się nawzajem, ale także świetnie się bawi.
Jak zdrowie pozwoli i nic nie przeszkodzi w planach to kolejne szczyty zdobywamy w marcu, a będzie to Wielka Sowa i Ślęża. Tymczasem u mnie w książeczce już 15 pieczątek z 28 możliwych do zdobycia.
Dodaj komentarz