I kolejna kontrola w Szpitalu za mną. Dla pacjentów po przeszczepieniu płuc jeżdżących do Szczecina, miejsce skąd robiłem zdjęcie jest dobrze znane. To korytarz przed gabinetem spirometrii. Mina sama już zdradza, że nie poszło coś najlepiej tym razem. Mimo, że czuję się dobrze, to jednak wartość FEV1 nieco spadła ze 125% na zaledwie 110%. Niby niewiele, ale jako że nie kaszlę, ani nie czuję się specjalnie gorzej, to jest powód do obserwacji. Na najbliższe tygodnie wpada dodatkowy antybiotyk i za niespełna miesiąc czeka mnie ponowna wizyta w poradni. Gdyby się nie poprawiło, zostaje na dłużej w szpitalu!
A tymczasem dalej aktywnie w programie Sportowej rehabilitacji chorych na mukowiscydozę III wraz Bartłomiej Bogdewicz – Trener Personalny pracuję nad formą i wdrażam się do nowych ćwiczeń. Wierzę, że przez aktywność można wiele zdziałać i to uchroni mnie przed szpitalem.
Maseczka na zdjęciu to wcale nie z powodu Covidu, a zwyczajnie pacjenci po przeszczepie ze względu na stosowane leki immunosupresyjne mają obniżoną odporność i chronią siebie przed zakażeniami szpitalnymi oraz przed innymi pacjentami.