Regularne badania kontrolne po przeszczepie

Rafał w maseczce ochronnej w szpitalu po przeszczepie płuc

Od przeszczepu płuc raz do roku jeżdżę na większą kilkudniową kontrolę do szpitala w Szczecinie Zdunowo. W tym roku pobyt przypadł na 17-18 stycznia. Był to wyjątkowo intensywny czas i ogrom badań udało się wykonać w zaledwie dwa dni.

Kontrole po przeszczepie

Chociaż wydawałoby się, że czas na COVID już się skończył, to przy przyjęciu na oddział wykonuje się szybki test na obecność wirusa. Oczywiście wynik negatywny dał przepustkę do przyjęcia na oddział. Po wykonanym rentgenie i rezonansie płuc po raz pierwszy pani dr zrezygnowała z wykonania fiberoskopii. Wyjątkowo obraz bez zmian, to nie było powodu wykonywać tego inwazyjnego badania. Co za ulga, bo badanie do najprzyjemniejszych nie należy.

Ogólne wyniki badań zadowalające i jest naprawdę z czego się cieszyć. Z plikiem recept i skierowaniem do poradni z terminem majowym opuszczam szpital. W ciągu roku jeżdżę jeszcze na kontrolę do poradni co trzy lub co cztery miesiące w zależności od wyników. Wszystko to, by reagować na czas, gdy pojawią się niepokojące zmiany. Po przeszczepie równie ważne jest to, aby szybko reagować przy zmianach poziomu leków immunosupresyjnych we krwi.

Męczące podróże do szpitala

Chociaż sam pobyt w szpitalu przebiega szybko i sprawnie, to wyjazdy są dość męczące. Podróż z Krakowa do Szczecina Zdunowo pociągiem to co najmniej 10 godzin podróży w jedną stronę. Ze względu na obniżoną odporność przez stosowane leki immunosupresyjne zagrożeniem są dla mnie inne osoby, które często w okresie jesienno-zimowym podróżują podziębione z katarem czy kaszlące. Dla bezpieczeństwa podróżuję w maseczce jednorazowej, choć po tylu godzinach ciężko by zdawało to w pełni swoją rolę.

Po wyczerpującej podróży w końcu znalazłem się w swoim przytulnym mieszkaniu. W takim momencie wyczuwa się ulgę i zadowolenie z powrotu do swojego bezpiecznego miejsca. Chwila wytchnienia stała się dla mnie wyjątkowo ważna, po czasie spędzonym w szpitalu. Odpoczynek był niezbędny, aby odzyskać siły i zregenerować organizm.

Zmiany w samopoczuciu

W ciągu kolejnych dni sytuacja diametralnie się zmieniała. Zaczynałem odczuwać coraz większe dolegliwości, które przysparzały mi niepokoju i dyskomfortu. Moje ciało zaczynało sygnalizować, że coś jest nie w porządku. Pierwsza myśl, to znów ta mukowiscydoza się budzi i zaczyna przeszkadzać.

Niestety, moje samopoczucie nie poprawiało się, a wręcz przeciwnie, z każdym dniem stawało się coraz gorsze. Wiedziałem, że muszę podjąć odpowiednie kroki, aby wyjść z tej trudnej sytuacji. O tym co się wydarzyło, napiszę wkrótce.

|

r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *